Pani Basia

 Panią Basię, żonę mojego kolegi z pracy Arka, poznałam kiedy wzięli pod swoje skrzydła jednego z naszych bezdomnych kociaków - Lusię.  Już z samego wstępu pewnie się domyślacie jak piękne serce jest w tej kobiecie, jaka jest ciepła i dobra. 

Skradła moje serce od razu, jak tylko zobaczyłam jej reakcję na kociaka, którego notabene przywiozłam jej razem z moją sąsiadką Olą :) 

Dla Pani Basi za jej dobroć i wsparcie jakie mi daje, oceniając wszystkie moje wianki i stroiki na piątki z plusem postanowiłam zrobić stroik świąteczny na stół. 

Drewniana podstawka sprawdza się super. Świece, świerk, bombki, i sztuczny śnieg, którego nie mogło zabraknąć. 






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Delikatne Boho...

Trochę natury...