Posty

Wyświetlam posty z etykietą dom

Jesień w moim domu...

Obraz
 Od kiedy zamieszkaliśmy w naszym wymarzonym domu zaczęłam robić różne dekoracje, na różne okazje. Wianki i stroiki już znacie. Jeśli chodzi o doniczki, osłonki i dzbanki mam na te wszystkie rzeczy całe pomieszczenie, bo niestety w szafie nic mi się już nie mieści. Uwielbiam takie rzeczy :)  Długo czekałam, aż mój mąż zrobi podjazd na naszym podwórku i mój upragniony schodek, na którym już od roku "widziałam" kwiaty w zależności od pory roku.  Aż na koniec września udało się. Ekipa budowlana skończyła układać kostkę na naszym podwórku, a ja kilka dni po tym już byłam w szkółce roślin i wybierałam wrzosy :)  Do wrzosów w doniczkach musiałam dołożyć wianek wrzosowy i koniecznie dynie :)  W listopadzie będą chryzantemy, a w grudniu cyprysy i choinki, ale póki co cieszę się takim wejściem do domu :) 

Błękitny...

Obraz
 Z tym wiankiem miałam całą masę problemów :) A zaczęło się niewinnie. Bo, kiedy zobaczyłam tą błękitną podstawę w sklepie, to  zakochałam się w niej. Po prostu wzięłam do koszyka i koniec. Wróciłam do domu i szybciutko usiadłam na swoje "stanowisko pracy". Stwierdziłam, że zrobię białe kwiaty i wielkanocne jajeczka.... doczepiłam kilka sztuk i niekoniecznie to pasowało - coś mi nie grało. Odłożyłam ten wianek na bok i w między czasie zrobiłam kilka innych. A błękitna, wiklinowa podstawa leżała i patrzyła na mnie....  Aż któregoś wieczoru po prostu usiadłam i zaczęłam robić. Kwiatuszek po kwiatuszku, listek i listku i wyszedł.  Czasem na wenę trzeba poczekać dłużej :) 

Kolorowa Wielkanoc i piękna wiosna, czyli wianki 3w1 :)

Obraz
 Robiąc wianek na stół dla jednej z klientek wpadłam na pomysł, że przecież tą piękną zieloną podstawę z kwiatami można śmiało wykorzystać jeszcze później. Przecież sezon na kwiaty i piękną (moją ukochaną), soczystą zieleń dopiero się rozpoczyna. Dlatego też, pomyślałam, że można zacząć robić wianki 3w1. Jedna zielono - kwiecista podstawa i dwa środki. Jeden wielkanocny, a drugi z kwiatami. Możecie wykorzystać zrobiony przeze mnie środek, ale możecie do kolorowej podstawy wsadzić zwykły wazon z kwiatami żywymi.  To pierwszy wianek wielkanocny na stół jaki zrobiłam.  Ale zobaczcie z bliska jak wygląda podstawa. Jaka jest wiosenna. Śmiało może stać na stole od kwietnia do września :)  A na kolejny zdjęciu można zobaczyć jak wygląda wkład uniwersalny. Może kwiaty, które wrzuciłam do różowej doniczki  nie są jakoś super pasujące te całości, ale kiedy robiłam te zdjęcia bardzo się spieszyłam, ponieważ klientka już czekała na odbiór swojego zamówienia. Ale mi chodziło o to, aby pokazać to, o

zrób konkurs...

Obraz
 Długo zastanawiałam się jak zdobyć więcej odbiorców w mediach społecznościowych. Bo wianki mogłabym robić bez przerwy, ale ciągle brakuje mi odbiorców. Moja przyjaciółka wpadła na pomysł, żebym zrobiła konkurs. Posłuchałam je, bo przecież nie mam nic do stracenia. I miała rację! Nie straciłam, a zyskałam! Koleje 100 osób zaczęło obserwować mój profil.  To dla mnie naprawdę wiele znaczy. I bardzo mnie cieszy. A poniżej jest wianek, który w konkursie wygrała Pani Kasia :)  Gratulacje!

Pastelove Love

Obraz
 Kiedy już oddałam mojego faworyta... postanowiłam zrobić w jego miejsce coś nowego, ale odłożyłam to na późniejszy czas, bo w między czasie kupiłam pastelowe kwiaty no i powstało takie 35cio centymetrowe, wiosenne  cudeńko w pastelowych kolorach.   Ten wianek jest ulubionym wiankiem mojego męża :) 

zniosła kurka jajek kilka....

Obraz
 Moja mama, która chyba trochę mi kibicuje ;) cały czas mi powtarzała żeby zrobiła wianek cały z kwiatów i cały z jajeczek :)  Więc proszę, oto jest. Tzn. taki z jajeczek już jest, teraz jeszcze muszę zrobić tylko cały z kwiatów i będzie mama zadowolona :) 

mój faworyt

Obraz
 Coś ostatnio chodził za mną kolor szary i niebieski...  Tak się stało, że miałam trochę wolnego czasu i zrobiłam sobie takie małe cudeńko. Pomyślałam, że na pewno się nikomu nie spodoba (bo brakuje mi wiary w to, co robię....) i powiesiłam sobie go na swoje drzwi wejściowe.  Jakie było moje zdziwienie, kiedy dostałam wiadomość o treści:  "Strasznie podoba mi się Twój wianek na drzwiach, pomyślałam, że i ja mogłabym taki mieć. Czy w wolej chwili zrobiłabyś mi taki?" :)  Ja obiecałam sobie, że nie będę nigdy robić takich samych wianków, ponieważ mocno zależy mi na tym, aby były niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju, i aby każdy miał swój jedyny. Więc zdjęłam mojego faworyta z drzwi i trafił do nowej właścicielki :) 

Zestaw do wiatrołapu :)

Obraz
 Powoli zmieniam dekoracje w domu. Świąteczne już chowam, ale na wiosenne jeszcze za wcześnie, więc staram się robić coś uniwersalnego.  A rafia i eukaliptus idealnie się do tego nadają.  Zobaczcie sami. 

Lubię pomagać...

Obraz
 To już drugi raz kiedy robiłam wianek na Aukcję Charytatywną.  Wcześniej napisała do mnie mama Huberta z prośbą o wystawienie wianka. Zrobiłam mały wianek 25 cm i pięknie się wylicytował za kwotę 170 zł. Mam nadzieję, że pani Natalia jest zadowolona i już niedługo, kiedy przyjdzie wiosna będzie wisiał na jej drzwiach.  Idąc w ślad za poprzednią licytacją wystawiłam  kolejny wianek na inną akcję. Dla małej Ani, która walczy z SMA.  Czerwono - żółty na białej wiklinie z motylem.  Wylicytowany za 90 zł...  Dziś pojechał do swojej nowej właścicielki. Pani Edyto mam nadzieję, że będzie Pani pięknie służył. Niech przypomina Pani o Pani wielkim sercu. 

Czy ma Pani jeszcze jakieś wianki?

Obraz
 Wczoraj napisała do mnie Pani Sylwia. Wiadomość brzmiała "Czy ma Pani jeszcze jakieś wianki na sprzedaż"?  Tak, jak wspominałam wcześniej nie mam wianków, które sobie leżą zrobione i czekają na swoich odbiorców, bo ja bardzo chcę robić wianki na zamówienie. Typowo dla kogoś. Bardzo indywidulne.  Takie, jakich nie znajdzie się nigdzie i przede wszystkim nie chce ich robić hurtem, tylko chcę, aby każdy z nich był z cząstką mojego serca. Wiadomo, że ciężko będzie mi robić coś dla osoby, której nie znam. Ale zawsze pytam jakie kolory interesują daną osobę, co lubi ta osoba itd...  Pani Sylwia wysłała mi zdjęcie jednego z moich wianków i napisała, że chciałaby coś podobnego, ale z czerwienią. W trakcie pracy nad wiankiem dla Pani Sylwii, coś mnie tknęło, że ta czerwień mi nie pasuje, że za dużo już tej świątecznej czerwieni wszędzie i poszłam w zupełnie inną stronę.  Ciemna, wiklinowa podstawa, złamana biel, zieleń i anioły....  Zakochałam się w tym wianku. Wyszedł przepięknie i

Dekoracje w moim domu - wiatrołap

Obraz
 Pokażę Wam dekoracje jakie mam w swoim wiatrołapie. Postawiłam na naturę. Żywy świerk i stonowane kolory... Tak, jak lubię najbardziej :)  Na szafce postawiłam adwentowy stroik:  Przy ścianie z cegły, postawiłam dwie choinki na pniu, które zrobiłam samodzielnie.  Choinki przystroiłam tylko zawieszką z reniferem, tak aby pasowała do stroika. Dodałam te same kokardy.  A na drzwiach, które prowadzą do garażu zawiesiłam wianek, ze świerku, który został mi z choinek. Dołożyłam do niego tylko dwa dzwonki, które kupiłam już w październiku... właśnie z zamysłem tego wianka :)  Wszystko w jednym, naturalnym tonie :) 

Ciocia Stasia i moja ulubiona Rodzinka :)

Obraz
Od kiedy zamieszkaliśmy na wsi i poznaliśmy się z sąsiadami  znalazłam swoich ulubieńców wśród wszystkich  mieszkańców naszej ulicy.  Rodzinka Oli. Czuję, że są takimi samymi "ludźmi lasu" jak my. Z Olą łączy mnie wielka miłości do zwierzaków i ogromna wrażliwość na ich krzywdę. Dokarmiamy na zmianę bezdomniaki na naszej wsi. Dzieciaki mamy w podobnym wieku więc przy spotkaniach fajnie się bawią. No i nasze chłopaki, widzę, że znaleźli wspólny język. Nie raz było tak, że było mi źle to dzwoniłam do Oli i odnalazłam w niej osobę, która służyła swoim ramieniem. Fajnie mieć takich sąsiadów. Bardzo ich lubię i bardzo fajnie spędzamy razem czas.  Ola jakiś czas temu poprosiła mnie o stroik na stół dla swojej cioci Stasi, która mieszka w Bieszczadach.  Pomyślałam, że zrobię coś pachnącego świętami. Na drewnianej podstawce umieściłam świece, suszone pomarańcze, laski cynamonu i anyż. Szkoda, że nie możecie poczuć tego zapachu :)  A dla Oli i jej super rodzinki zrobiłam wianek na drz

Wianek dla Michała

Obraz
 Przedwczoraj zadzwonił do mnie mój mąż i powiedział, że mam koniecznie zrobić wianek dla jego kolegi z pracy. Poczułam stres... Bo wszystkie wianki i stroiki jakie robiłam do tej pory, robiłam dla znajomych i ludzi, z którymi mam jakiś kontakt. Większy, lub mniejszy, ale zawsze to był jakiś kontakt. A Pana Michała nie widziałam na oczy nigdy. Wiedziałam o nim tylko tyle, ile opowiedział mi mój mąż. A z drugiej strony strasznie się ucieszyłam, że mogę zrobić coś dla kogoś " z zewnątrz"...   Inspiracja przyszła od razu. Wiedziałam, że będzie to biała wiklina, że będzie dużo śniegu, jeleń i niebieskie dodatki.  Jeszcze nigdy tak szybko nie zrobiłam żadnego wianka. Po prostu coś w środku mówiło mi jak ma to wyglądać.  Cieszę się Panie Michale, że zechciał mi Pan zaufać i mam nadzieję, że będzie się Panu podobało :) 

Dwa świateczne

Obraz
 Bozenka, moja sasiadka zamówiła dwa świąteczne wianki na drzwi.  Zrobiłam dwa zupełnie różne. Ciężko mi wybrać, który jest ładniejszy, bo kazdy z nich ma "to coś "  :)  Ale powiem Wam jedno... Uwielbiam je robić ❤  Wersja "czerwona " :)  Wersja "śnieżna " :) 

marzenia...

Obraz
 Dziś trochę nieśmiało napiszę o tym co mi się marzy...  Wiadomo, że chciałabym, aby moi bliscy byli zdrowi, aby moja córeczka super się rozwijała i była bezpieczna. O tym się nie mówi głośno, to nie leży w swerze  marzeń, to po prostu musi być i staram się żyć tak, aby moi bliscy mieli się dobrze.  Ale od dawna  już w mojej głowie zrodził się pomysł robienia stoików i wianków na różne okazje. I marzy mi się zajmować tym na co dzień. Móc z tego żyć... Robić je dla ludzi i sprawiać im radość. Marzy mi się taka mała, przydomowa pracownia stroików i wianków. Chciałabym wstawać wcześnie rano, zawozić córeczkę do żłobka i po  powrocie zamykać się w kawą w mojej pracowni, wśród ozdób słomianych i wiklinowych  wianków i robić jeden za drugim i oddawać je im nowym właścicielom...  Wywoływać uśmiech i radość....  Może kiedyś moje marzenia się spełnią..  Może kiedyś z miłości do pasji nie będzie już snem, tylko rzeczywistością...  A teraz pokaże Wam moje dwa ostatnie jesienne wianki i starą skrz

jesienne dekoracje c.d.

Obraz
 Dziś pochwalę się jakie jesienne dekoracje zrobiłam na swoją wyspę w kuchni i dla mojej sąsiadki Oli.  Ostatnio miałam spotkać się z Olą na bezę, ale nasze dzieciaki się przeziębiły i musiałyśmy spotkanie przesunąć, więc zrobiłam jej stroik.  Doniczka, kupiona dawno temu w Ikea, owinięta sznurem, a w środku liście, wrzośce, kawałek brzozy, mech, jarzębina... Wszystkie symbole jesieni, jakie udało mi się znaleźć.  W moim mniejszym stroiku królował mech, ale nie byłabym sobą, gdybym nie dołożyła do niego czegoś.  Ostatnio podobają mi się bardzo "sznurowe" dekoracje, więc do starej doniczki dorobiłam uszy ze sznurka. Moim zdaniem wyszło pięknie :) 

dekoracje jesienne zewnętrzne...

Obraz
 Ach, co to był za pracowity weekend. I jaki przyjemny! Bo kiedy lubi się to, co się robi, to praca to tylko przyjemność, a nie przykry obowiązek.  Kupione dekoracje leżały i czekały od dawna, aż w sobotę przyszedł ten czas, że wzięłam się do roboty.  Przedstawiam Wam moje piękności. Stroiki, które stoją na zewnątrz, ustawione na parapecie. Wrzosy w koszu z dekoracjami, oraz dynie ułożone na mchu.  Całości dopełniają leśne figurki. Ptaszek i jeżyk, które pożyczyłam od mojej córeczki.  Na drzwiach wejściowych będzie wisiał wianek, który zajął mi najwięcej pracy. Wszystkie elementy kleiłam ręcznie do słomianego wieńca. Liście, wrzosy, żołędzie, sztuczne ptaszki, itd.  A pleciony sznur  moim zdaniem tylko dodaje uroku.  Jestem bardzo zadowolona z efektów mojej pracy :)  Jutro pokażę Wam co pięknego zrobiłam w domu :) 

jesienne dekoracje w wiatrołapie

Obraz
 Kiedy mieszka się przy lesie i nie ma się co robić, a do kawki coś by się porobiło, to wystarczy trochę mchu, dwa patyki i stare donice. No i są moje dwa jesienne drzewka.  Postawiłam je w wiatrołapie. Czekam, aż mój mąż w końcu skręci szafkę na buty, więc dojdzie do tego stroik, ale wiadomo! Temat zgłoszony, musi swoje odczekać ;)  Póki co dzielę się z Wami pomysłem, na mchowe drzewka :)