Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2020

Pani Basia

Obraz
 Panią Basię, żonę mojego kolegi z pracy Arka, poznałam kiedy wzięli pod swoje skrzydła jednego z naszych bezdomnych kociaków - Lusię.  Już z samego wstępu pewnie się domyślacie jak piękne serce jest w tej kobiecie, jaka jest ciepła i dobra.  Skradła moje serce od razu, jak tylko zobaczyłam jej reakcję na kociaka, którego notabene przywiozłam jej razem z moją sąsiadką Olą :)  Dla Pani Basi za jej dobroć i wsparcie jakie mi daje, oceniając wszystkie moje wianki i stroiki na piątki z plusem postanowiłam zrobić stroik świąteczny na stół.  Drewniana podstawka sprawdza się super. Świece, świerk, bombki, i sztuczny śnieg, którego nie mogło zabraknąć. 

W Krzywym zwierciadle: Witaj Święty Mikołaju :)

Obraz
 Pamiętacie film "W krzywym zwierciadle: Witaj Święty Mikołaju" i przygody zwariowanej rodzinki Griswold"ów? :)  Ten wianek właśnie taki miał być. Święcący i z Mikołajem w samochodzie, który na jego dachu wiezie choinkę. Radosny i kolorowy. Robiłam go dla naszych przyjaciół. Głowa rodziny - Adrian na święta robi bardzo dużo dekoracji  w swoim domu i praktycznie wszystkie są świecące :)  Śmiejemy się, że zachowuje się jak Clark Griswold :) Dlatego też wianek na drzwi ich domku nie mógł być bez ledów :) 

Ciocia Stasia i moja ulubiona Rodzinka :)

Obraz
Od kiedy zamieszkaliśmy na wsi i poznaliśmy się z sąsiadami  znalazłam swoich ulubieńców wśród wszystkich  mieszkańców naszej ulicy.  Rodzinka Oli. Czuję, że są takimi samymi "ludźmi lasu" jak my. Z Olą łączy mnie wielka miłości do zwierzaków i ogromna wrażliwość na ich krzywdę. Dokarmiamy na zmianę bezdomniaki na naszej wsi. Dzieciaki mamy w podobnym wieku więc przy spotkaniach fajnie się bawią. No i nasze chłopaki, widzę, że znaleźli wspólny język. Nie raz było tak, że było mi źle to dzwoniłam do Oli i odnalazłam w niej osobę, która służyła swoim ramieniem. Fajnie mieć takich sąsiadów. Bardzo ich lubię i bardzo fajnie spędzamy razem czas.  Ola jakiś czas temu poprosiła mnie o stroik na stół dla swojej cioci Stasi, która mieszka w Bieszczadach.  Pomyślałam, że zrobię coś pachnącego świętami. Na drewnianej podstawce umieściłam świece, suszone pomarańcze, laski cynamonu i anyż. Szkoda, że nie możecie poczuć tego zapachu :)  A dla Oli i jej super rodzinki zrobiłam wianek na drz

Wianek dla Michała

Obraz
 Przedwczoraj zadzwonił do mnie mój mąż i powiedział, że mam koniecznie zrobić wianek dla jego kolegi z pracy. Poczułam stres... Bo wszystkie wianki i stroiki jakie robiłam do tej pory, robiłam dla znajomych i ludzi, z którymi mam jakiś kontakt. Większy, lub mniejszy, ale zawsze to był jakiś kontakt. A Pana Michała nie widziałam na oczy nigdy. Wiedziałam o nim tylko tyle, ile opowiedział mi mój mąż. A z drugiej strony strasznie się ucieszyłam, że mogę zrobić coś dla kogoś " z zewnątrz"...   Inspiracja przyszła od razu. Wiedziałam, że będzie to biała wiklina, że będzie dużo śniegu, jeleń i niebieskie dodatki.  Jeszcze nigdy tak szybko nie zrobiłam żadnego wianka. Po prostu coś w środku mówiło mi jak ma to wyglądać.  Cieszę się Panie Michale, że zechciał mi Pan zaufać i mam nadzieję, że będzie się Panu podobało :) 

dla Siostry...

Obraz
 Są ludzie, których spotykamy i od razu wiadomo, że dzieje się magia. Ja miałam w swoim życiu tak tylko kilka razy. Niektóre z tych osób pojawiły się na chwile, inne są ze mną do dzisiaj.  Rok temu pojawiła się Ona. Pani w żłobku mojej Hani. Pani Jagoda. Cudowna, ciepła, taka z powołania i pasji. Moja córka ją uwielbia. Jest w niej po prostu zakochana. Nie umie powiedzieć "Jagoda", więc mówi "Juka". Codziennie kiedy wychodzi rano z domu do żłobka mówi, że nie jedzie do dzieci, tylko do Juki :)  To chyba idealny dowód na to, że Pani Jagoda cudownie opiekuje się Hanią. Mam do niej ogromne zaufanie i wielką sympatie. Poprosiła, abym zrobiła wianek na drzwi dla jej siostry. Starałam się  włożyć w niego tyle serca, ile Pani Jagódka w opiekę nad moim dzieckiem. Moi zdaniem wyszło pięknie :) 

Dwa świateczne

Obraz
 Bozenka, moja sasiadka zamówiła dwa świąteczne wianki na drzwi.  Zrobiłam dwa zupełnie różne. Ciężko mi wybrać, który jest ładniejszy, bo kazdy z nich ma "to coś "  :)  Ale powiem Wam jedno... Uwielbiam je robić ❤  Wersja "czerwona " :)  Wersja "śnieżna " :) 

Ma być zielono...

Obraz
 Ewelinę poznałam kilka lat temu przed ślubem. Była i nadal jest dziewczyną Filipa (mojego męża) kolegi Pawła. Polubiłam ją od razu. Teraz, kiedy mamy córeczki w podobnym wielku lubię ją jeszcze bardziej...  Jakiś czas temu powiedziała mi "zrób mi wianek na drzwi. Ale taki z zielonych liści i ewentualnie jakiś kwiatek " Boże, jak ja się bałam robić wianek na jej drzwi. Zawsze chce żeby się podobało moim odbiorcom, ale inaczej się robi dla kogoś z kim co jakiś czas pije się kawę ;)  Mi się wianek dla Eweliny spodobał bardzo i z tego co wiem to jej też:)