Święta w pokoiku Hani

 Aktualnie jestem dosyć mocno przeziębiona i od kilku dni słabo mi się żyje z kaszlem, katarem, gorączką i wszystkimi innymi objawami przeziębienia... Dlatego kiedy mała jedzie do żłobka, małżon do pracy, to staram się odpoczywać ile wlezie. To czasem trudne, bo jestem osobą, która nie umie usiedzieć na miejscu, ale czasem po prostu trzeba... I choć ta cisza i spokój w domu są błogie, to dziś po kilku dniach "samotności" w ciągu dnia zaczęłam strasznie tęsknić za gwarem jaki wprowadza moja 2latka. Dlatego też pokaże Wam jakie świąteczne dekoracje zrobiłam dla mojej małej pomocnicy. Bo to właśnie Hania podpowiadała mi gdzie ma być przyklejony bałwanek, lizaki i jelonek. Rośnie mi mały pomocnik przy wiankach i stroikach. Cieszę się strasznie :) To chyba tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie, bo ja też bez bakcyla do dekoracji "załapałam" od swojej mamy. 

Ale to już zupełnie inna historia :) 










Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Delikatne Boho...

Trochę natury...